Sapitwa Peak – najwyższa góra w Malawi
Sapitwa Peak – najwyższa góra w Malawi. Jej wysokość wynosi 3002 m n.p.m. Zdobyłem ją 16 października 2013 roku.
Najwyższy szczyt Malawi zostawiłem na koniec pobytu w Malawi. Nie czytałem zbyt dużo na temat gór Mulanje. Wiedziałem, że znajdują się w południowo – wschodniej części Malawi i zajmują obszar około 650 km2. Wiedziałem też, że w przypadku najwyższego punktu w Malawi wątpliwości nie ma. To Sapitwa Peak i wysokość 3 002 m n.p.m.
Dotarłem do krainy otoczonej przepiękną zielenią herbacianych wzgórz. Zaplanowałem trzydniowy trekking. Powinno wystarczyć na zdobycie najwyższego szczytu.
Góry były piękne. Pierwszy dzień można nazwać spacerem pod górę. Wędrowałem wyschniętym, kolorowym lasem w ogłuszającym towarzystwie cykad. Uszy aż bolały od gwaru. Mijaliśmy strumyki i rzeki. Były też baseny ukryte w skałach, w których kąpały się dzieciaki. Woda dawała orzeźwienie po godzinie marszu. Pokonywałem kolejne wzniesienie. Doszedłem do płaskowyżu, z którego dostrzegłem pierwsze dwutysięczniki. Na horyzoncie pojawiło się Chambo, jedno z najpopularniejszych miejsc wspinaczkowych w Afryce. Nie przyszedłem tu, aby się wspinać. Szedłęm dalej, w kierunku schroniska Chisepo. Dotarłem na miejsce zachwycony pięknymi widokami. To był czas na odpoczynek, bo następnego dnia czekała mnie podejście na Sapitwa Peak. Gdy zapadł zmrok na niebie pojawiło się multum gwiazd. I księżyc. Było chłodno, ale malowniczo rozświetlone jego brzaskiem góry nie pozwalały na sen. Siedziałem obok drewnianego schroniska i cieszyłem się pięknym widokiem.
Na szczycie Malawi
Obudziłem się rano. Była godzina 5.00. Lał deszcz. Wyszedłem przed domek. Wszystko tonęło we mgle. Wróciłem na materac. Wstałem po godzinie. Sytuacja bez zmian. O godzinie 8.00 tak samo. Nici z trekkingu. Chmury znikły dopiero pod wieczór. I gdy zapadła noc, znów było widać piękne rozgwieżdżone niebo. Może trzeciego dnia pogoda będzie sprzyjać pomyślałem. Obudziłem się pełen niepokoju. Ale było inaczej. Niebo było bezchmurne, a słońce wkrótce rozświetliło góry. Ruszyłem czym prędzej na szczyt. Krok za krokiem wspinałem się po skałach na górę. Chwilami było ślisko i stromo. Ale nie potrzebowałem używać liny, którą miałem na wszelki wypadek. W międzyczasie pojawiły się chmury. Powoli opanowywały okoliczne szczyty. Skakałem po sporych głazach, aby dotrzeć do szczeliny w skałach – ostatniej przeszkody. Wystarczyło wdrapać się na skałę, podciągnąć na rękach i przejść przez skalny tunel. Wdrapałem się z trudem. Zdobyłem Sapitwa Peak!
Całe Malawi było u moich stóp. Dziękowaliśmy sobie z przewodnikiem za wspólny trekking. Większość szczytów przykryta już była kołdrą z chmur. A ja, jak na samotnej wyspie, cieszyłem się ostatnimi słonecznymi chwilami.
Relacja i zdjęcia z podróży do Malawi
Relacja z podróży do Malawi i wędrówki na Sapitwa Peak w roku 2013 na blogu
Zdjęcia z podróży do Malawi i wędrówki na Sapitwa Peak w roku 2013